Czy u Was przygotowania do świąt już zakończone? U mnie praca ciągle wre , calutki dzisiejszy dzień spędziłam w kuchni , przygotowując potrawy na najbliższe dni. Dla siebie , rodziców i babci. Padam z nóg , więc wyjmuję ostatni pasztet z piekarnika -wyjątkowo zaskakujący bo z dodatkiem inkaskich jagód , które są jednocześnie kwaskowate i słodkie - i idę się zaszyć w pokoju z książką i herbatą.
Składniki:
- 2 szklanki ugotowanej zielonej soczewicy
- 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- garść suszonych jagód inkaskich
- 3 małe cebule
- 1/4 szklanki oleju + 2 łyżki
- 2 łyżki sosu tamari
- 2 liście laurowe
- 2 goździki
- 2 ziarna ziela angielskiego
- 1 łyżeczka majeranku
- 0,5 łyżeczki cząbru
- 0,5 łyżeczki lubczyku (ja użyłam świeżego - dałam 2 łyżki)
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- sól i pieprz do smaku
- Piekarnik rozgrzewamy do 180 C. Cebulę kroimy w kostkę , na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju . Wrzucamy cebulę ,liście laurowe , goździki i ziele angielskie , dusimy na małym ogniu aż cebula się zeszkli. Usuwamy przyprawy.
- Łączymy soczewicę , kaszę , cebule , olej , przyprawy i miksujemy w blenderze o ostrzu "S" na gładką masę.
- Doprawiamy solą i pieprzem , dodajemy jagody i mieszamy.
- Masę przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia (ok.30 cm.) i wsadzamy do piekarnika na ok. 45 minut.
- Kroimy po całkowitym wystudzeniu.
Robię bardzo podobny pasztet, najczęśniej z żurawiną i także go uwielbiam :) A w kwestii świątecznych przygotowań, to jestem jeszcze w lesie, choć dziś także większość dnia spędziłam w kuchni :P
OdpowiedzUsuń