wtorek, 12 sierpnia 2014

Wegański Kraków


Przyznaję się , kocham Kraków. To moje miejsce na ziemi. Kocham jego każdą uliczkę , kocham gołębie na rynku i kocham zapach koni. Kocham ławki na plantach i herbaciarnie na Kazimierzu.
Kocham krakowskie poranki i spacery w nocy. 
Kocham również to że Kraków staje się prawdziwą mekką dla wegetarian i wegan - nowe roślinne restauracje i bary wyrastają jak grzyby po deszczu. Niedługo pod tym względem pobije Warszawę - to będzie dla mnie kolejny pretekst żeby się tam wkrótce przeprowadzić :)

Tymczasem wracam wspomnieniami do kulinarnych wędrówek , przygotowując ten mini-przewodnik.

1.Wielopole ul.Wielopole 3


                         



Bardzo ładnie urządzona , kameralna restauracja w której można napić się rożnych rodzajów wegańskiego wina i zjeść smakowity posiłek. Zamówiłam szaszłyki z tofu podawane z pieczonymi ziemniaczkami i sałatką. Bardzo smaczne , lekkie danie idealne na kolację. Dodatkowy plus za ładne podanie potrawy.


2.Momo ul.Dietla 49



 Bardzo przyjemny bar serwujący potrawy kuchni indyjskiej. Menu jest całkiem bogate , a pozycje wegańskie i bezglutenowe odpowiednio oznaczone.
Zamówiłam masala dosę - naleśnik zrobiony z mąki z ryżu i ciecierzycy z nadzieniem z pikantnych ziemniaków podawany z zupą sambar i sosem orzechowym. Muszę przyznać że danie było bardzo smaczne - naleśnik był cieniutki , ziemniaki dobrze doprawione , sos idealnie łagodzący pikantność potrawy. 
3.Nova Krova Plac Wolonica 12



Szczerze mówiąc na Novej Krovie się bardzo zawiodłam. Zamówiłam falafel burgera. Bułka sucha , warzyw mało a falafel jak zeschnięta kulka z cieciorki.  Słyszałam dobre opinie o tym miejscu , niestety ja ich nie potwierdzę. Może to tylko chwilowy spadek formy? 

4.Pod Norenami , ul.Krupnicza 11


Restauracja specjalizująca się w daniach kuchni orientalnej. Zjemy tu wege-sushi , przeróżne azjatyckie makarony i zupy. Ja skusiłam się na tybetańskie pierożki momo. Wyjątkowo smakowite , dobrze doprawione, ładnie podane, jednak porcja bardzo mała. Razem z mamą wydałyśmy ponad 60 zł a wyszłyśmy z (prawie) pustymi brzuchami. Wniosek: Do "Pod Norenami" trzeba przyjść najedzonym aby delektować się smakiem potraw. 
5.Blogger's Food , ul.Meiselsa 11






Uroczyście oznajmiam że według mnie Bloggers Food (dawniej Spółdzielnia) jest najlepszą w pełni wegańską jadłodajnią w Krakowie.Do tego jest całkowicie gluten-free , co jest kolejnym plusem. Co miesiąc ich menu będzie inne-przygotowywane przez kolejnego wegańskiego blogera.
 Zakochałam się w ich falaflu w naleśniku dosa od pierwszego kęsa i w następnych dniach przychodziłam już tylko tu. Udało mi się skosztować również wyśmienitej pomidorowo-szpinakowej lazanii , cukiniowo-jaglanego burgera w najlepszej bułce świata i chrupiących placuszków cukiniowo-botwinkowych podawanych z hummusem.
Wszystko niesamowicie świeże , pachnące i pyszne , gotowane od serca. Gwarantuje że jak będę jeść w Krakowie to tylko tam. 


6 komentarzy:

  1. Na Meiselsa faktycznie jest pysznie .. a potem jeszcze spacer po bulwarach ( ja w Momo jak jestem w pobliżu to zawsze muszę się skusić na coś słodkiego ) Mniam Mniam

    OdpowiedzUsuń
  2. spróbuj kitschyn na dajworze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie miałam zamiar , ale niestety czasu zabrakło.. :)

      Usuń
  3. Wpadłabym kiedyś do Momo, trochę szkoda, że mam tak daleko!

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam takie relacje, bo są świetną wskazówką, gdzie iść zjeść, a gdzie nie warto zaglądać, zwłaszcza gdy jest się przejazdem i nie ma się czasu gastro-turystykę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, v następnym tygodniu jadę do Krakowa i moim głównym celem jest dobre jedzonko wegańskie. Dzięki za twój post :)

    OdpowiedzUsuń